„Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?”
Wielkie miłości romantyków polskich – pod takim hasłem obchodziliśmy tegoroczne Walentynki. Przygotowana została wystawa poświęcona ukochanym naszych pisarzy. Jak to z tą miłością było? W epoce romantyzmu miłość była uczuciem silnym i często od pierwszego wejrzenia. Dawała szczęście ale i cierpienie, prowadziła czasem do obłędu. Romantyczne spojrzenie na miłość miało odbicie w biografiach twórców epoki. W wielu utworach pod pseudonimami nadanymi przez autora ukryte były obiekty westchnień pisarzy.
Adam Mickiewicz darzył ogromnym uczuciem Marylę Wereszczakównę, która jednak poślubiła bogatego hrabiego, łamiąc serce Mickiewiczowi. Obraz uczucia do Maryli odnajdziemy między innymi w wierszu Niepewność oraz Do M***. Poeta poślubił Celinę Szymanowską. Małżeństwo jednak nie było udane, obarczone problemami finansowymi i chorobą Celiny.
Juliusz Słowacki zapałał do Ludwiki Śniadeckiej uczuciem doskonale romantycznym. Panna była piękna, inteligentna i zupełnie nie zainteresowana swoim wielbicielem. Odrzucony poeta miłosne rozterki wykorzystał pisząc Kordiana. Zakochiwał się jeszcze kilka razy lecz nigdy się nie ożenił.
Cyprian Kamil Norwid był raczej samotnikiem, a nie bywalcem salonów – w przeciwieństwie do wybranki swego serca Marii Kalergis. Nie dostrzegała Norwida, który z jej powodu popadł w długi – wydawał pieniądze na podróżowanie za ukochaną…
Dla Zygmunta Krasińskiego aniołem i muzą była Delfina Potocka za którą wiele lat szalał, poślubił jednak z rozkazu ojca Elizę Branicką.
Miłosne rozterki polskich romantyków, ich doświadczenia życiowe stały się natchnieniem i inspiracją do tworzenia wielkich i ponadczasowych dzieł.